Gruszki jedliśmy już w różnej postaci: po prostu jako owoce, na zimno z masą pleśniakową, zapiekane z pleśniakiem i orzechem (specjalność Pańci, pychota), ale na pizzy- pierwszy raz. Przeglądając kolejnego ulubionego bloga natrafiłam na to połączenie i uwielbiałam te smaki, jeszcze zanim kupiłam składniki do pizzy. I, wbrew pozorom, jest to bosko pasujące trio: słodka gruszka, ostry pleśniak i ciasto pizzy. Gdyby gruszki nie karmelizować, smak byłby przywiędły i taki zwykły. Cukier zaostrza kontrast smakowy i chyba ze względu na ten kontrast jutro, z drugiej części ciasta, też powstanie gruszkowe cudo.
W oryginalnym przepisie gruszkowe plastry po karmelizacji należy suszyć osobno na np. patyczkach do szaszłyków, ja je po prostu wyłożyłam prosto z garnka na pizzę. Jeśli zostawimy gruszki w garnku do ostygnięcia, zlepią się i ciężko będzie tę masę rozdzielić. Ser na spód można zetrzeć lub pokroić w plastry (i tak się roztopi). Zamiast orzechów pekan można dodać orzechy włoskie. Jeśli lubicie gruby spód od pizzy, rozwałkujcie całe ciasto, my wolimy cienkie spody, więc dzielimy ciasto na połowę i z każdej pieczemy osobną pizzę.
Jak widać, przyczepiła się do nas pizza i nie chce się odczepić. Luby jak zwykle dzielnie pomagał w zagniataniu ciasta i tarciu sera (co byśmy zrobiły bez faceta w kuchni...).
Muszę przyznać, że już dawno nie wydawaliśmy takich dźwięków zachwytu podczas jedzenia.
***
Pizza z gruszką
ciasto na pizzę (przepis tutaj)
sos pomidorowy na spód (przepis również tutaj)
składniki na wierzch 1 pizzy:
125 g sera mozzarella, startego na grubych oczkach tarki
125 g żółtego sera (gouda np.), startego na grubych oczkach tarki
100 g sera pleśniowego typu Lazur turkusowy, pokruszonego na kawałki
1/ 2 paczki pokrojonych orzechów pekan
oliwa do wysmarowania blachy
odrobina mąki do posypania blachy
2 gruszki, pokrojone w cienkie plastry, z usuniętymi gniazdami nasiennymi,
(nie obieramy ze skórki!)
1/ 2 szklanki cukru
Zagniatamy ciasto na pizzę, odstawiamy na chwilę do wyrośnięcia. W tym czasie przygotowujemy sos pomidorowy i zajmujemy się gruszkami.
Plastry gruszek obtaczamy w cukrze i wrzucamy do garnka (resztę cukru, jeśli zostanie, też wsypujemy do garnka). Podgrzewamy gruszki na średnim ogniu do rozpuszczenia cukru, następnie krystalizujemy tak długo, aż odparuje woda z gruszek, mieszając co jakiś czas. Podczas karmelizowania plastrów gruszek wałkujemy ciasto i rozkładamy je na prostokątnej blasze, natłuszczonej oliwą i wysypanej odrobiną mąki. Wierzch pizzy smarujemy sosem pomidorowym, wykładamy sery mozzarella i żółty oraz ciepłe plastry gruszek, całość posypujemy orzechami i pokruszonym pleśniakiem. Piekarnik rozgrzewamy do 240 stopni celsjusza, pizzę pieczemy 12-15 minut.
Pizza... inaczej. Bo czasami niekonwencjonalne połączenia są dobre.
OdpowiedzUsuńTa Pizza to niesamowity smakowy "raj w gębie" warto poświęcić troszeczkę czasu na karmelizowanie tych gruszek. Nie mogę się doczekać jutrzejszej Pizzy.
OdpowiedzUsuńDla mnie pytaniem numer jeden jest, gdzie kupujesz pekany, które ja tylko czasami wyszperam ukryte na półkach dobrych delikatesów. Może masz jakąś radę gdzie można je kupić? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
zaskakująca.
OdpowiedzUsuńSama jestem zaskoczona, ostatnią paczkę orzechów pekan wynalazłam w "teskaczu".
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń