Moje doświadczenia z tartami są trochę, jakby to określić, zakurzone. Wieki temu udało mi się kilka razy upiec tartę na słodko (z jabłkami bodajże), ale jakoś specjalnie nie zachwyciłam się tym ciastem (spód wychodził mi za gruby, pewnie przygotowywałam za dużo ciasta do za małej na tą ilość formy). Na tych kilku razach się skończyło, temat tarty na bardzo długi czas ucichł.
Pewnie nie jestem jedyną osobą, dla której jedzenie, wywodzące się z obcego regionu czy państwa, ma szczególny urok. Dla mnie przykładowo Francja kojarzy się właśnie z tartami, zarówno przyrządzanymi na słodko, jaki i z wytrawnym nadzieniem.
Jakiś czas temu jedliśmy tarty we Francuskim Łączniku i od tamtej pory to ciacho nie daje mi spokoju. Dzisiaj, żeby już mieć spokój, wypróbowuję tartę z dodatkiem melona. Zamiast sera śmietankowego można dodać śmietankę kremową (30 %), z tym, że dla mnie wtedy nadzienie jest za luźne. Kisiel można zastąpić skrobią ziemniaczaną, ale ja wolę ten dodatkowy posmak cytryny, który do melona moim zdaniem bardzo pasuje. Ponieważ podczas pieczenia ser się dosyć mocno "poci", spód tarty może być lekko wilgotnawy po upieczeniu. Zanim wyciągniemy ciasto z piekarnika, koniecznie musimy sprawdzić, czy środek nadzienia tarty jest już upieczony. Jeśli po 45 minutach nadal będzie płynny, wydłużamy czas pieczenia.
Jeśli chcemy mieć jeszcze mniej zabawy z tartą, można piec wszystko naraz, bez osobnego podpiekania spodu ciasta. W efekcie otrzymamy trochę wilgotnawy spód, niezbyt kruchy, ale taka tarta też ma swój niepowtarzalny smak. Wszystko zależy od gustu.
Podpinam ten przepis do akcji kulinarnej Warzywa w słodyczach, mówcie, co chcecie ale dla mnie melon jest warzywem.
***
Melonowa tarta
kruchy spód:
1 szklanka mąki pszennej
2 łyżki cukru pudru
1/ 2 kostki masła (czyli 100 g)
1 żółtko
sok z połowy cytryny
tortownica, wysmarowana masłem i wysypana kaszą manną
serowo- jajeczna masa:
5 jajek
1/ 2 szklanki cukru
1 paczka kisielu cytrynowego
sok z drugiej połówki cytryny
250 g sera śmietankowego (takiego na sernik)
1 melon, obrany ze skórki, wydrążony i pokrojony w plasterki
Ze składników na kruchy spód tarty zagniatamy w misce ciasto, takie jak na kruszonkę. W momencie, kiedy ciasto będzie już zwarte i zacznie przyklejać się do miski, formujemy kulę, wkładamy ją do folii i chłodzimy w lodówce min. 30 minut. W tym czasie zajmujemy się melonem oraz miksujemy składniki serowo- jajecznej masy: najpierw cukier, sypki kisiel, sok z cytryny i jaja, na końcu dodajemy ser. Po schłodzeniu ciasta w lodówce dosłownie wylepiamy nim przygotowaną wcześniej tortownicę, dziabiemy ciasto widelcem i przykrywamy od góry papierem do pieczenia; papier obciążamy fasolą lub grochem- ja użyłam ryżu. Spód tarty pieczemy przez 15 minut w 200 stopniach celsjusza. Po tym czasie wyciągamy formę z piekarnika, wylewamy masę na zapieczony spód, na wierzch wykładamy plasterki melona i całość pieczemy 40- 45 minut w temperaturze zmniejszonej do 180 stopni celsjusza (sprawdzamy środek tarty patyczkiem, czy masa już się upiekła) . Przestygniętą tartę wkładamy do lodówki, żeby dodatkowo się schłodziła.
Wspaniała! Niestety za melonami nie przepadamy, jak mogłabyś nam zaproponować inny owoc, który by pasował?:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł i bardzo apetycznie wyglądający :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie. I jeszcze z serem i melonem... Mmm... Skuszę się.
OdpowiedzUsuńMelon warzywem?
wow, to musi być genialny smak! melon to mój ulubiony owoc :)
OdpowiedzUsuńmoje doświadczenia z tartami są w zasadzie żadne.
OdpowiedzUsuńpozostaje mi zachwycac się wypiekami innych, o Twoim na przykład, bo piękna jest.
Podobno do tarty pasuje wszystko, zaczynając od jabłek a na parówkach kończąc ;).
OdpowiedzUsuńcudownie wygląda :)
OdpowiedzUsuń