Tego lata w kuchni jest u nas wyjątkowo owocowo. Aż do bólu brzucha zapychamy się arbuzami i nektarynami, arbuzem z serkiem ricotta też nie wzgardzamy.
Od jakiegoś czasu krążyłam myślami wokół brzoskwiń i ewentualnego ich przetworzenia, aż w końcu dojrzałam do tematu i nabyliśmy z Lubym kilka kilogramów tych owoców. Z części brzoskwiń urodziły się pełnoziarniste bułeczki, resztę pożarliśmy bezlitośnie i ze smakiem.
Podobno brzoskwinie swoje korzenie mają w Chinach (podobno, ponieważ nie mam w tej chwili dostępu do źródeł, a informacje zamieszczone w internecie nie zawsze są wiarygodne).
Obecne skojarzenia z tematem: "pochodzenie z Chin" nie są jakoś szczególnie pozytywne, chińska marka nie ma u nas (na świecie pewnie też?) najlepszej opinii. Ale chyba brzoskwinie mogą należeć do tych pozytywnych skojarzeń. Według mnie są jak najbardziej pozytywne ;).
Bułeczki z brzoskwinią świetnie smakują i na ciepło, i po ostygnięciu. Nie są obłędnie słodkie, ale jeśli ktoś lubi słodycz, można dodać do ciasta więcej cukru. Z wierzchu można też bułeczki polukrować, my akurat z Lubym za lukrem nie przepadamy.
Bułeczki piekę ułożone ciasno obok siebie w formie z praktycznego powodu: prościej się taką formę myje, niż wielką blachę z piekarnika. Dodatkową zabawą jest odrywanie ciepłych jeszcze bułeczek tak, żeby sobie palców nie poparzyć.
Ale oczywiście, bułeczki udadzą się również, jeżeli będą pieczone na wielkiej blasze, ułożone w dużych odległościach od siebie.
Idealnie smakują popijane zimnym mlekiem, do porannego spotkania z Eberhardem Mockiem.
***
Pełnoziarniste bułeczki z brzoskwinią
4 dojrzałe brzoskwinie, pokrojone w ćwiartki (każda na pół i połówki znowu na pół ;))
5 łyżeczek cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
ciasto:
100 ml śmietanki 30% tłuszczu
3/4 pojemnika jogurtu naturalnego bałkańskiego (pojemnik 340 g)
2 jaja
7 g suchych drożdży
100 g cukru
1 łyżeczka pasty waniliowej
250 g mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 1850)
250 g mąki pszennej
mąka do podsypywania
oliwa do wysmarowania formy i bułeczek
opcjonalnie: cukier do posypania brzoskwiń z wierzchu
Pokrojone brzoskwinie zasypujemy cukrem, wkładamy do sitka i odstawiamy na min. 30 minut, aż puszczą sok.
Składniki na ciasto umieszczamy w misce i na początku mieszamy drewnianą łyżką, następnie zagniatamy ręką gładkie i miękkie ciasto, podsypując odrobiną mąki, jeśli lepi się do ręki i miski. Odstawiamy ciasto na min. 40 minut (powinno podrosnąć).
Po wyrośnięciu wykładamy ciasto na obsypany mąką blat (stolnicę) i jeszcze chwilę zagniatamy.
Obsypujemy ćwiartki brzoskwiń mąką ziemniaczaną.
Dzielimy nożem kulkę ciasta na 16 części. 8 kawałków rozwałkowujemy na placki, na każdym układamy omączoną ćwiartkę brzoskwini i zalepiamy brzegi, formując w dłoniach kulki. W pozostałych 8 częściach ciasta robimy wgłębienie, do którego wkładamy pozostałe ćwiartki brzoskwiń, brzegi ciasta zaciskamy wokół brzoskwini. Wszystkie 16 bułeczek oliwimy każdą po kolei dłońmi, maczanymi w miseczce z oliwą i układamy jedna obok drugiej w naoliwionej wcześniej, prostokątnej formie. Możemy posypać wystające z bułeczek brzoskwinie dodatkową porcją cukru.
Bułeczki pieczemy w piekarniku, nagrzanym do 190 stopni celsjusza przez 20-25 minut.
Jak dla mnie brzoskwinie mogą być i z Chin centralnych, takimi bułeczkami nigdy nie wzgardzę ;-)
OdpowiedzUsuńMniam! Porywam jedną wraz z przepisem i idę piec:)
OdpowiedzUsuńbardzo smakowita propozycja!
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają,nie za słodkie,owocowe,takie jak lubię!,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne, piękne!
OdpowiedzUsuńależ mi narobiałaś smaczku ;]
pysznie i kreatywnie! brzoskwinie podsycają zwierzęce instynkty ;)nic dziwnego, że stają się obiektem pożerania ;)
OdpowiedzUsuń