poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Penne z balsamiczną cebulą

 

Nie ma chyba Polaka, który nie jadł przynajmniej raz w życiu makaronu z sosem bolognese (mniejsza o to, czy sos przygotowany został z paczki, czy od podstaw własnoręcznie). Jeszcze za czasów liceum namiętnie przyrządzałam owo cudo kulinarne (wtedy sos z paczki, oczywiście). Po jakimś czasie sos z paczki był tylko dodatkiem wzmacniającym smak, a nie podstawą i w końcu przestałam w ogóle jakichkolwiek paczkowanych sosów do makaronów używać. W międzyczasie odkryliśmy z Lubym inne rodzaje makaronów, niż spaghetti.

Na jednym z ulubionych blogów wpadł mi w oko pewien szczegół w recepturze na sos do makaronu: cebula podsmażana z octem balsamicznym i cukrem. Uwielbiam zapach smażonej cebuli. I boczku, bo właśnie boczek jest drugim dodatkiem w sosie do mojego penne. Idealne połączenie.     




A, i soli nie potrzeba ani trochę, ponieważ sam boczek jest słony. No, chyba że do ugotowania penne.



***


Penne z balsamiczną cebulą


5- 6 dużych cebul, pokrojonych w 8 łódeczek każda
2 łyżki octu balsamicznego
2 łyżki cukru trzcinowego (może być zwykły biały)
1 łyżeczka tymianku
1/ 2 papryczki chilli, drobno pokrojonej
kapka oliwy do smażenia

300- 400 g boczku wędzonego parzonego, pokrojonego w słupki

500 g ugotowanego makaronu penne (cała paczka)



Cebulę podsmażamy na oliwie z octem, cukrem, tymiankiem i chilli, dodajemy boczek i smażymy do czasu, aż boczek trochę się zrumieni. Całą zawartość patelni przekładamy do garnka z odcedzonym makaronem, mieszamy i podajemy od razu.  





13 komentarzy:

  1. cudowny makaron ! do wypróbowania, ale zacznę chyba bez chili na początek. Ale koniecznie się zainspiruję i pokażę efekt

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię cebulę na słodko-kwaśno. Najczęściej zjadam ja z chlebem. Muszę kiedyś wyprobować z makaronem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi cudownie. Muszę wypróbować :) Już wiem, że będzie przepyszne!

    OdpowiedzUsuń
  4. o a ja robię podobnie. Podsmażam boczek, dorzucam pokrojoną cebulę i czosnek...dalej smaże...im więcej tłuszczyku z boczku tym lepiej ;)

    pozniej wrzucam wszystko do garnka z makaronem i wlewam smietanke - tak na oko - taka z kartonika... no i jeszcze chwile wszystko trzymam na piecu...smietanka musi sie troszke sciac. pozniej juz tylko swiezo zmielony pieprz do smaku i moze jeszcze troche czosnku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmm i to chilli pięknie się czerwieniące! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. juz mi slinka cieknie na taki makaron:)
    a u mnie tez penne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Urok tkwi w prostocie! Ciekawy przepis i apetyczne zdjęcie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepadam dla tego penne! Cudowny przepis - porywam go od Ciebie, dobrze?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. mniam, mniam, aż mi w brzuchu zaburczało (: też bardzo lubię dania makaronowe.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z przepisu skorzystałam, jak obiecałam:) Taki makaron to strzał w 10 !!! A tu efekt: http://paletasmaku.blogspot.com/2011/04/spaghetti-z-karmelizowana-cebula.html

    OdpowiedzUsuń