środa, 2 marca 2011

Cytrynowa tarta



Podobno tarta cytrynowa jest bardzo popularna we Francji (muszę zapytać Pańci i paczki, czy na takową się natknęli w Paryżu). Moja będzie nie dość, że cytrynowa to na dodatek z bezą na wierzchu.

Cytryny do tej pory używałam do herbaty, niektórych zup, z braku limonki do kurczaka, jako dodatek do ciast, jednak niczego stricte cytrynowego nie pichciłam jeszcze (kuszą mnie marynowane cytryny). A, nie, robiliśmy limoncello. Na tym jednym razie poprzestaliśmy, ta nalewka (lub likier, jak kto woli) pozostanie specjalnością Pańci.

Kontynuując temat cytrynowej tarty: z francuska, LA TARTE AU CITRON, nawet nie próbuję tego wymówić. W sieci, jak się okazało, krąży mnóstwo przepisów, to ciacho wydaje się być popisowym i hańba tym, którzy jeszcze takowego nie upiekli. Nie ma wyjścia, piekę.
No to sobie pożartowałam. Tak to jakoś u nas dziwnie się dzieje, że jeden przepis, który okazał się strzałem w dziesiątkę, pociąga za sobą kolejny tego typu. Więc obecnie mamy dni z tartami. Dzisiejsza będzie trzecią (pierwsza była wiśniowa, muszę nadzienie jeszcze dopracować), o smaku cytryny i z bezą na szczycie.
Do pieczenia, start!

***

Z tą tartą jest trochę więcej pracy ze względu na dwie warstwy nadzienia: cytrynowy krem oraz bezowy wierzch. Z cytrynową masą zmiksowałam kisiel, jakoś nie dowierzam mniej lub bardziej płynnym kremom wewnątrz ciast.
Ważne, żeby podczas hartowania masłem jajek, podgrzewania masy jajeczno- cytrynowej oraz wlewania ciepłego syropu do białek nie przestawać miksowania i mieszania.
Ponieważ nie lubię marnować niepotrzebnie składników podczas gotowania, wykorzystałam pozostałe żółtka i białka, dodając je do masy cytrynowej i bezowej.

Efekt? Kruche, twardawe ciasto. Miękka, cytrynowa masa. Wyczuwalnie słonawe, miękkie bezowe wykończenie. Taka jest cytrynowa tarta. 
      


***



Cytrynowa tarta



(w sumie 7 jajek, kostka masła, 2/ 3 szklanki cukru i 4 cytryny)


kruchy spód:
1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
2 łyżki cukru pudru
1/ 2 kostki masła (czyli 100 g)
1 żółtko 
sok z połowy cytryny
szczypta soli



okrągła forma do pieczenia ciasta, wysmarowana masłem
i wysypana kaszą manną


masa cytrynowa:
sok z 3 i 1/ 2 cytryny
100 g masła
4 jajka i 2 żółtka
1/ 3 szklanki cukru
1 opakowanie kisielu cytrynowego 
 


masa bezowa:
3 białka
szczypta soli
1/ 3 szklanki cukru
3 łyżki zimnej wody



Zagniatamy składniki kruchego spodu tak długo, aż w ręku będziemy mieli plastyczną, ciastowatą masę. Formujemy kulę, owijamy ją folią i wkładamy na minimum 30 minut do lodówki. Podczas schładzania ciasta przygotowujemy okrągłą formę do pieczenia. Po wyjęciu z lodówki wylepiamy ciastem formę i nakłuwamy spód widelcem. Następnie wykładamy na wierzch pergamin, obciążony np. ryżem i pieczemy przez 15 minut w 200 stopniach celsjusza. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę piekarnika do 160 stopni celsjusza, zdejmujemy pergamin i zapiekamy spód przez kolejne 10 minut. 
W trakcie pieczenia kruchego spodu rozpuszczamy masło w soku wyciśniętym z cytryn  (podgrzewając w garnku) oraz, w osobnej misce, miksujemy jajka  i żółtka z cukrem i kisielem na gładką masę. Połowę gorącego, rozpuszczonego masła z sokiem cytrynowym wlewamy powoli do miski z jajeczną masą, cały czas miksując. Po zahartowaniu masy jajecznej przelewamy całość do pozostałej w garnku połowy cytrynowego masła i podgrzewamy na małym ogniu, mieszając, do uzyskania budyniowatej, gęstej konsystencji. Zestawiamy garnek z cytrynowo- jajeczną masą z ognia i przykrywamy folią (żeby nie powstał kożuch).
W kolejnej misce ubijamy białka ze szczyptą soli. W rondelku, podgrzewając, rozpuszczamy drugą część cukru z wodą, po czym ciepły syrop wlewamy powoli do ubitych białek, nie przestając miksować. 
Na podpieczony, kruchy spód tarty wylewamy kremową, cytrynowo- jajeczną masę a na niej, równomiernie, rozkładamy białka, ubite ze słodkim syropem.
Tak przygotowaną tartę pieczemy w 160 stopniach celsjusza przez 30- 35 minut. Po wyjęciu z piekarnika i przestygnięciu wstawiamy ciacho do lodówki na około godzinę.




10 komentarzy:

  1. wow, ale zdjęcia! :) Serdecznie zapraszamy utalentowaną autorkę do nas! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieprawdopodobnie pysznie wygląda. Choć ja mimo wszystko wolę te półpłynne masy w ciastach. Szczególnie typu cytrynowej tarty. ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. piekna!!! zdjecie jest niesamowicie pyszne, wiec tarta na pewno smakuje wspaniale:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tarta cytrynowa jest faktycznie bardzo popularna we Francji - najlepsza jadlam w Cafe Angelina w Paryzu, na Rue du Rivoli (lokal polecam bardzo, gdybym mogla, codziennie wpadalabym tam na cos slodkiego :))
    Twoja tarta wyglada oblednie, a beza na wierzchu dodaje jej uroku!

    OdpowiedzUsuń
  5. Robiłam kilka razy, ale wersję bez bez (trzeba będzie to naprawić) i uważam ją za genialny wypiek. Ja cytryn używam też do lemon curdu i lodów, a marynowane cytryny brzmią cudnie. Mam nadzieję, że zrobisz i przetrzesz mi drogę, wtedy i ja bym spróbowała ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo, bardzo lubię tartę cytrynową, często w nowym miejscu sprawdzam "jaką tu mają?". Twoja wygląda uroczo:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta tarta jest grzechu warta :) Wyglada oblednie pysznie. Az chce sie od razu siegnac po kawaleczek :))

    Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń