piątek, 11 czerwca 2010

Wytrawne clafoutis ze szpinakiem

Naleśniki chyba każdy smażył przynajmniej raz w życiu. Jakiś czas temu znalazłam artykuł kuchenny, poświęcony różnym zastosowaniom ciasta naleśnikowego. I po raz kolejny zwyciężył przepis szybki w przygotowaniu, dla kogoś, kto ceni prostotę w kuchni, idealny. Clafoutis to nic innego, jak ciasto naleśnikowe upieczone w piekarniku. Zapiec w nim można wszystko: owoce, warzywa, mięso. Na co tylko przyjdzie ochota. Tym razem nam ochota przyszła na szpinak i ser pleśniowy. Żółciutki lazur złocisty świetnie kontrastuje na talerzu z zielonym szpinakiem. Jako, że lubię słodkawe ciasto, dodałam więcej cukru.





***

Clafoutis ze szpinakiem

900 g mrożonego, rozdrobnionego szpinaku (dwie paczki po 450 g)
oliwa 
pieprz
sól
gałka muszkatołowa

Ciasto (ma być lejące):
niecała szklanka śmietanki kremówki 30% (ok. 200 ml)
niecała szklanka mleka (ok. 200 ml)
6 jaj
1  i 1/3 szklanki mąki
sól
cukier
dwie łyżki rakii (może być brandy lub rum)

200 g pokrojonego pleśniaka (lazur błękitny i lazur złocisty)


Szpinak rozmrażamy podgrzewając go z odrobiną oliwy. Doprawiamy gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Miksujemy składniki na ciasto. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Połowę ciasta wylewamy do naczynia żaroodpornego i wkładamy na kilka minut do piekarnika, tak by góra ciasta się ścięła. Na tak zapieczony spód wykładamy szpinak i pokrojony ser pleśniowy, zalewamy resztą ciasta. Pieczemy przez 30 minut.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz