sobota, 29 maja 2010

Na początek- wątróbki z jabłkami podlewane Pliską

Miało być o wspinaniu, a będzie nie tylko o tym. A właściwie to, co się dzieje na drugim końcu liny będzie dygresją pomiędzy ucztami.
Jako dzieciak, jadając obiady w szkolnej stołówce cierpiałam, kiedy w menu danego dnia serwowana była wątróbka. Zwykle cielęca, bo większa od drobiowych i mniej trzeba było zachodu, żeby toto przyrządzić. Brr, obtoczona w mące i usmażona z cebulą miała smak i konsystencję przysłowiowej podeszwy. Swojego czasu, próbując wprowadzić wątróbki drobiowe do własnej, domowej jadłodajni spotykałam się z niezrozumieniem i buntowniczymi okrzykami, sugerującymi przystąpienie do strajku głodowego. Aż do niedawna. Wertując gazety "kuchenne", podkradnięte Pańci, trafiłam na przepisy z podrobów, serwowane w jednej z warszawskich restauracji. Nie byłabym sobą, gdybym nie zmodyfikowała przepisu (zamiast calvados'u dodałam brandy i nie użyłam ani grama majeranku). I ilość wątróbki zwiększyłam z 2oo g do 2 kilogramów;). Dawno nie spotkałam się z takim entuzjazmem podczas kolacji ze strony mojego Lubego i mojej Siostry. Pychotki. Do "pliskiej wątróbki" świetnie smakuje zesmażona czerwona kapusta. Obydwa przepisy poniżej.  






***


Wątróbki z jabłkami podlewane Pliską

2 kg wątróbki drobiowej
pieprz
mąka do oprószenia
250 g szalotki
3-4 duże kwaśne jabłka
oliwa z oliwek
Pliska Brandy (może być inna brandy lub calvados, ten ostatni doda jabłkowego posmaku)
żywy tymianek
sól



Wątróbki obmywamy, posypujemy pieprzem i obtaczamy delikatnie w mące (w miarę możliwości układamy osobno, inaczej się skleją;)). Szalotki kroimy w krążki a jabłka w ćwiartki, jeśli są za duże to jeszcze na pół, oczywiście pozbywamy się gniazd nasiennych. 
Rozgrzewamy oliwę i wrzucamy na patelnię razem: wątróbki, szalotki i jabłka. Całość intensywnie podsmażamy, podlewając brandy. Taką ilość wątrobki podzieliłam na trzy smażenia.
Wątróbki podajemy na gorąco, posypane solą i posiekanym tymiankiem.




***


Czerwona kapusta podsmażana z żurawinami

główka czerwonej kapusty
oliwa
sól
1 łyżeczka imbiru w proszku (lub startego imbiru)
1/2 główki czosnku (ząbki pokrojone w plastry)
8 łyżek octu z białego wina z bukietem zioł (lub z czerwonego wina)
1/2 słoiczka żurawin (lub garść suszonych)
pieprz
cukier lub miód



Kapustę kroimy w paski, solimy i  podsmażamy chwilę na oliwie, tak aby puściła sok. Następnie dodajemy imbir i czosnek, dokładnie mieszamy i zalewamy octem. Pod koniec smażenia, jak już kapusta będzie miękka, dodajemy żurawiny (suszone odrobinę wcześniej niż te ze słoiczka). Doprawiamy pieprzem i solą, jeśli uznamy, że kapusta jest zbyt kwaśno- winna, możemy ją posłodzić odrobiną miodu lub cukru.